Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Ostatnie nagranie zaginionego Marka Wojciechowskiego (wideo)

Utworzony przez llllllllllll, 30 marca 2009 r. o 17:12 Powrót do artykułu
A co ciekawe, do Winyla wpuszczają za okazaniem legitymacji studenckich (przynajmniej mi się to przydarza(ło), a dowód im nigdy nie wystarczył), więc jeśli weszli akurat tam, to na pewno są studentami.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
pit napisał:
Hmm, cos mi sie wydaje, że oprócz wejścia do akademika, w tamtym miejscu znajdują się też schody, którymi można pójść pod m.in. Esculap i Winyl. To potwierdzałoby fakt, że ekipa poszła pić dalej i to właśnie zapewne do Winyla, który jest zawsze długo otwarty. Lepiej chyba byłoby sprawdzić monitoring z pod Winyla i ustalić portrety ekipy. Do akademika po pierwszej w nocy tak łatwo nie da się wejść. Już szczególnie będąc gościem.
Fakt, nawet na tym nagraniu policjant mowi ze cala czworka poszla gdzie indziej kontynuowac rozrywkowy wieczor. Dziwne ze wujek idzie pic z nieznajomymi i nie przejmuje sie losem swojego bratanka.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
zawsze można sprawdzić czy wyszli z drugiej strony akademika, przecież tam też są kamery!!!! Wg mnie policja za późno ujawnia nagrania, stracili tyle czasu.... A w okolicy tereny powojskowe, poligony...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
kinol napisał:
A co ciekawe, do Winyla wpuszczają za okazaniem legitymacji studenckich (przynajmniej mi się to przydarza(ło), a dowód im nigdy nie wystarczył), więc jeśli weszli akurat tam, to na pewno są studentami.
Ale wujek poszedl z nimi a studentem chyba nie jest, wiec nie wiadomo juz teraz.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
~gosc~ napisał:
Ale wujek poszedl z nimi a studentem chyba nie jest, wiec nie wiadomo juz teraz.
Nie wiem, jestem osobnym przypadkiem, piszę tylko to, co wiem sama, że mnie nie chcieli wpuścić na dowód, a za okazaniem legitymacji, to nie znaczy, że nikt tam bez niej w drodze wyjątku nie wejdzie. Chyba, że nie byli w Winylu.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wiecie co nie wiem ale jak patrze na to nagranie ...moze sie mylę ale czy w 2.35 sek marek wchodzi w smuge swiatla ze nie widac nic ale wydaje mi sie jakby tam sie przewrócil albo cos niby potem idzie dalej
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Kto chroni tzw. wujka i z jakiego powodu; z chęci zysku, lub z obawy?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
a mi się wydaje ze jak pierwszy raz sie przewrócił to ten typ w jasnych spodniach podstawia mu noge
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A może niech policja skontaktuje się ze znanym jasnowidzem KRZYSZTOFEM JACKOWSKIM chyba jest dobry w tym co robi......
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jego cialo lezy na poligonie albo gdzies przy lesie przy slawinku tam juz duzo razy napadali z nozem a zreszta to jedyne prawdopodobne miejsca gdyby chcieli pozbyc sie zwlok......
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Bez przesady. Nie pisz, że "ciało leży", bo tego NIE WIESZ. Nie rozsiewaj plotek, które nic do sprawy nie wniosą. Wyrazić swoje zdanie można w inny sposób, ale na pewno nie twierdzeniem, że "ciało jest tu i tu, bo to i tamto". Opanuj się trochę i miej szacunek dla rodziny.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wujek nie poszedl do akademika z tymi ludzmi, nie znal ich wiec "detektywi" ten trop zostawcie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Eanigma napisał:
Wujek nie poszedl do akademika z tymi ludzmi, nie znal ich wiec "detektywi" ten trop zostawcie.
W takim razie gdzie poszedł?? Ponoć poszedł pić z tymi ludźmi, a jeśli na nagraniu pokazują, że wszyscy bez Marka skręcają w jakieś przejście prowadzące do akademika (nie wiem, nie mam zorientowania w rozmieszczeniu akademików), to widać tak było. A jeśli twierdzisz, że on tam nie skręcił, to albo nie oglądałeś/-aś nagrania, albo wujek musiałby odłączyć od grupy w tym samym momencie, co i Marek. A przecież wiadomo, że tak nie było.
Ostatnio edytowany 1 kwietnia 2009 r. o 23:34
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ja to już nie wiem, co o tym myśleć. Oglądam to już setny raz i mrozi mi kolejny raz krew w żyłach... Gdzie ten chłopak do cholery jasnej przepadł... Dlaczego policja w trakcie filmu nie komentuje jego upadku, świateł auta i tym podobnych spraw... Pewnie wiedzą więcej, ale nie mogą tego ujawnić... Męcząca sprawa, mógłby już się odnaleźć, bo łapię przez to jakieś paranoje...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Manio napisał:
Ja to już nie wiem, co o tym myśleć. Oglądam to już setny raz i mrozi mi kolejny raz krew w żyłach... Gdzie ten chłopak do cholery jasnej przepadł... Dlaczego policja w trakcie filmu nie komentuje jego upadku, świateł auta i tym podobnych spraw... Pewnie wiedzą więcej, ale nie mogą tego ujawnić... Męcząca sprawa, mógłby już się odnaleźć, bo łapię przez to jakieś paranoje...
Mogliby, a nie mogą... Ale szkoda, że nie mogą, bo przez to są głupie plotki, a z kolei z ich powodu, ludzie zaczynają się bać nawet, jak w nie nie wierzą... Ja mam nadzieję, że policja bada wątek tego samochodu... Nie chcę być czarnym prorokiem i nie zamierzam czegokolwiek przewidywać, ale to auto jest co najmniej podejrzane, zwłaszcza, że musiało jechać w kierunku Marka... (ktoś już gdzieś pisał, że w tym miejscu na Głębokiej jest zakaz skrętu w lewo, więc musiał jechać w prawo).
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Marek upadł na schodach przed Cebionem. Odwraca sie po paru metrach w kierunku do Dodka. Póżniej przechodzi ścieżką wzdłuż akademików. Naprzeciwko DS Ikar jest zaparkowane ciemne auto, które jest ustawione równo z osią ulicy prowadzącej od Glębokiej [obok transformatorów i prywatnych akademików] do ulicy Czwartaków. Według planu Lublina jest to okolo 100 metrów i jest to pod górkę. Myśle, że ktoś o 1 w nocy wracał do domu z imienin Zbigniewa czy Patryka i mieszka gdzieś w tej okolicy. Swiatla odbijające sie na zaparkowanym aucie [nagranie z monitoringu od 3:50 do 4:08] przez 18 sekund dają prędkość 20 km/h. I taką prędkościa się tam auta poruszają. Kierowca wjechał od ulicy Glębokiej i żeby spotkał Marka na ulicy Ł.Pagi musiał by przejechać między Heliosem a Grzesiem, tam są kamery, skręcić wlewo na Weteranów i jeszce raz wlewo na Spadochroniarzy i w dół na Pagi. Na Głęboką mógł wjechać ze Sowińskiego, Raabego, Narutowicza, Nadbystrzyckiej, Filaretów. W miejscu, gdzie się Marek na ok. 2 minuty zatrzymał jest taki nizki płotek i w chodniku krata kanalizacyjna . Może zdjął plecak i próbował wsadzić prawą ręke do prawego rękawa i kurtke zapiąć, była chłodna noc i jeszcze go czekało pare kilometrów piechotki. A może musiał już się pozbyć wypitego piwa. Potem się lżej maszeruje. Na ulice Pagi jest bardzo dobry widok z prywatnych akademików [YouTube Lublin Langiewicza 26]. Też mam nadzieje iż kiedyś się to zniknięcie Marka wyjaśni. Cierpliwości !
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Mylisz się, kierowca musiał jechać w kierunku ulicy głębokiej, najwyraźniej nie załapałeś z której kamery było to nagranie. Skręcił w lewo i pojechał w dół, tam na dole jest nakaz skrętu w prawo, więc jeżeli Marek doszedł już do ulicy Głębokiej idąc Pagi w dół, to kierowca mógł go tam spotkać. Jednak w jakikolwiek wypadek nie chce mi się wierzyć, ze względu na: 1. brak śladów wypadku, jakieś plastiki czy coś takiego, przecież policja nie znalazła, lub nie powiedziała o tym że znalazła, poza tym sprawca nie wysprzątałby wszystkiego w szoku, 2. brak śladów wypadku w postaci krwii, która zazwyczaj przy wypadku, a tymbardziej śmiertelnym, występuje na jezdni... Ale mimo wszystko kierowca auta może mieć z tym coś wspólnego. Zwłaszcza, że jak dla mnie on nie zjechał z góry, tylko nagle zapalił światła i ruszył, widać wyraźnie jak dla mnie, że światła się nie pojawiają w ruchu, tylko nagle robi się jaśniej. A wcześniej Marek się zatrzymuje. Może coś usłyszał, zobaczył... Zapewne policja przegląda monitoring na długo przed pojawieniem się tam Marka... Nie musimy ich przecież uczyć roboty
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Tam nie ma inej możliwości zjazdu na Głęboką a wtedy by na zaparkowanym ciemnym aucie były najpierw mocne światło na boku auta a po wykonaniu skrętu wlewo jeszcze by było widać tył zjeżdzającego samochodu. A tutaj jest odwrotnie. Samochód jedzie pod górkę.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Faktycznie, po dokładnym przyjrzeniu się zapisowi widać, że auto jedzie pod górę, bo najpierw oswietlona jest ściana z prawej, potem widać światła na tyle tego bmw (o ile to bmw) i potem przechodzi światło w taki sposób, jakby ktoś skręcał w prawo, tak więc jechał do góry... Zatem nie miał możliwości spotkania Marka.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Manio napisał:
Faktycznie, po dokładnym przyjrzeniu się zapisowi widać, że auto jedzie pod górę, bo najpierw oswietlona jest ściana z prawej, potem widać światła na tyle tego bmw (o ile to bmw) i potem przechodzi światło w taki sposób, jakby ktoś skręcał w prawo, tak więc jechał do góry... Zatem nie miał możliwości spotkania Marka.
W prawo? Mi się wydaje, że od strony kamery, która to zarejestrowała, auto skręca w lewo, a ponoć (nie wiem czy na pewno) tam jest tylko jedna droga, właśnie ta, w którą skręciło auto i prowadzi ona do Głębokiej... Tak czy siak, każdy trop może okazać się ważny i mam nadzieję, że i ten samochód sprawdzają, jak tylko mogą.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...